Sojusz z dilerem
Minister Edukacji (LPR) chciał ?za to? odwołać Kuratora Oświaty (miał swojego kandydata na to stanowisko), Wojewoda Dolnośląski bronił skutecznie kur. Beaty Pawłowicz (bo to jego kandydatka pełniła tę funkcję). Starosta Powiatowy Małgorzata Drygas-Majka była poza tymi sporami przedstawicieli administracji państwowej, choć odegrała w tej sprawie kluczową rolę ? nie w konfliktach wśród prominentnych urzędników państwowych, ale w zwolnieniu dyrektora, który wyrzucił ze szkoły dilera narkotyków? Wydaje się, że sprawa, szczęśliwie dla decydentów, się przedawniła?, że opinia publiczna przestała być o niej skutecznie informowana. Media ?centralne? straciły zainteresowanie. Sprawa trafiła w ręce sądów? do których zwrócił się dyr. Bogdan Dudek.
Durnowaty ojciec
Jeden z licealistów zniknął z domu. Ojciec wyruszył na poszukiwanie ? spotkał go z kolegami i stwierdził, że mają marihuanę. ?Zapakował? młodzieńców do samochodu i zawiózł na policję, gdzie złożył w tej sprawie doniesienie. Pewnie liczył na to, że znajdzie pomoc w rozwiązaniu tego ?problemu wychowawczego?. Policja powiadomiła szkołę. Ojciec doczekał się rehabilitacji dilera i pewnie zastanawia się do dziś, co myśli o jego zachowaniu syn.
1 + 1 = 1
Dyrektor II LO w Lubinie postanowił (wspólnie z Radą Pedagogiczną) usunąć ze szkoły ucznia handlującego z narkotykami. Z tego powodu został zwolniony z funkcji przez współpracujące ze sobą panie: Dolnośląskiego Kuratora Oświaty Beatę Pawłowicz i Starostę Powiatowego Małgorzatę Drygas-Majkę. Zasady bezstresowego wychowania skłoniły równocześnie obie panie do działań, które doprowadziły do powrotu dilera do szkoły.
W postanowieniu Sądu Rejonowego w Lubinie o umorzeniu? zdumiewają niektóre fragmenty uzasadnienia. Uczeń stanął przed sądem, który na podstawie dochodzenia policji stwierdził, że licealista dwukrotnie udostępnił marihuanę innym osobom, w tym raz odpłatnie. Pani asesor prowadząca tę sprawę pisze, że nieletni Deklaruje, że było to jednorazowe zachowanie. Dalej czytamy ?Sąd uznał, że niecelowym byłoby w chwili obecnej stosowanie wobec niego jakichkolwiek środków wychowawczych.
Ale ta sprawa w sądzie miała miejsce jeszcze przed ?ukaraniem? dyrektora i wydawało się, że Bogdana Dudka nie dotyczy.
(...)