Rozmowa z Aleksandrem Witalewiczem, generałem lejtnantem w stanie spoczynku, byłym zastępcą dowódcy wojsk transportu, obecnie wiceprezesem Akademii Bezpieczeństwa i Obrony
Opcja na Prawo: Jak można dziś określić miejsce Rosji w świecie?
Rosja jest obecnie stabilnym krajem. Prezydent Putin doprowadził do ożywienia gospodarczego i obecnie Rosja ma niezłe tempo rozwoju. Nie jesteśmy przy tym w konfrontacji z żadnym państwem ani z żadnym blokiem. Dostrzegamy w działaniach Unii Europejskiej, podobnie jak w działaniach USA, pewną niechęć, co wiąże się z zastosowaniem dwóch standardów w stosunku do Rosji: mówi się jedno, a robi się coś innego. Weźmy np. nasze ostatnie wybory. Obserwatorzy międzynarodowi nie chcieli przyjechać na wybory, nim rozpoczęły się one, już mówiono o naruszaniu w Rosji demokracji itd. Widzieliśmy to również w odniesieniu do Czeczenii, gdzie Rosja walczyła z międzynarodowym terroryzmem. Sam, będąc w Czeczenii, widziałem wielu Arabów, którzy jako ?turyści? przyjeżdżali przez Gruzję do Rosji, do Czeczenii, gdzie walczyli. Widziało się takich wśród zabitych i uwięzionych. Świat, a szczególnie Europa, nie chciał tego dostrzec. Dlaczego? Bo jest to wykorzystywane dla destabilizacji sytuacji np. na Kaukazie. Dotyczy to choćby ludzi znajdujących się obecnie w Londynie, prowadzących propagandę wobec Rosji, oczerniających ją wszelkimi możliwymi sposobami.
Chcę jasno powiedzieć, w Czeczenii wszystko jest teraz w porządku. Cokolwiek myśleć o dzisiejszym prezydencie Czeczenii, człowiek ten zaprowadził tam porządek. Co prawda, niektórzy twierdzą, że trwa tam jakaś wojna, jednak faktycznie żadnej wojny w Czeczenii już nie ma. Ludzie tam spokojnie pracują, a w okresie ostatnich lat, za prezydenta Kadyrowa, praktycznie Czeczenia została odbudowana. Zburzony niegdyś Grozny to dziś pięknie odbudowane miasto. Ludzie mają swobodę działania w rozwiązywaniu swoich spraw, np. jest możliwość zajęcia się biznesem. Uważamy, że mieszkańcy Czeczenii to nie jacyś ?mieszkańcy gór?, ale w praktyce jest to rosyjski naród i nie było właściwie nigdy różnic między Rosjanami a Czeczenami.
W odniesieniu do sprawy drugiej. Kategorycznie protestujemy przeciwko temu, by NATO okrążało Rosję. Dobrze wiemy, że okrążanie Rosji rakietami i radarami nie jest związane z działaniami przeciwko Iranowi. Widzimy, że NATO coraz bardziej zbliża się do granic Rosji. Żołnierze NATO są dzisiaj w miejscach bardzo bliskich Rosji, np. w krajach bałtyckich. Te radary i inne środki radiolokacyjne są zagrożeniem dla pokoju w świecie. Uważam, że nasze państwo i nasz prezydent na taki stan zareaguje odpowiednio. Żadne z normalnych państw nie może być obojętne wobec obiektów wojennych rozlokowanych wzdłuż swoich granic.
OnP: Czy w takim razie Polska powinna obawiać się Rosji?
Nie trzeba się niczego obawiać. Należy zakończyć wzajemne spory. Być może przyjaźń, która niegdyś była między Rosjanami i Polakami, pojawi się w przyszłości. I jeśli politycy tego nie widzą, to wynika to jedynie z głupoty. Byłem w Polsce przez jakiś czas, spotykałem się z Polakami. To ludzie otwarci, nie ma wrogości między nami, a wręcz przeciwnie. Wszyscy Słowianie myślą podobnie. W Polsce jest doskonała atmosfera, ludzie są otwarci. Natomiast niewątpliwie są siły, którym zależy na tym, aby pogłębiać niechęć między Rosjanami a Polakami.
(...)