W piśmie rodziców do Kuratora czytamy: Działalność przestępcza byłego ucznia tej szkoły i klasy odbywająca się dotychczas najprawdopodobniej poza terenem szkoły mogłaby również przenieść się na teren szkoły, co stanowiłoby potencjalne zagrożenie dla naszych dzieci.
Pierwszoklasista skreślony z listy uczniów dostarczył odpłatnie marihuany w październiku 2006 r. osobie nieletniej, a 23 grudnia 2006 r. ułatwił użycie środka odurzającego w postaci marihuany następnej osobie. Te fakty są potwierdzone przez policję i sąd, który umorzył postępowanie przeciwko dealerowi.
W postanowieniu Sądu Rejonowego (III Wydział Rodzinny i Nieletnich w Lubinie, sygn. akt III RNpw44/07) zdumiewają zwłaszcza niektóre fragmenty uzasadnienia. Uczeń stanął przed sądem, który na podstawie dochodzenia policji stwierdził, że licealista dwukrotnie udostępnił marihuanę innym osobom, w tym raz odpłatnie. Pani asesor prowadząca tę sprawę pisze, że nieletni Deklaruje, że było to jednorazowe zachowanie. Dalej czytamy ?Sąd uznał, że niecelowym byłoby w chwili obecnej stosowanie wobec niego jakichkolwiek środków wychowawczych.
Asesor stwierdza też, że nieletni: Dotychczas nie sprawiał problemów wychowawczych? Nieletni jest laureatem wielu konkursów sportowych i naukowych. Osiągał bardzo dobre wyniki w nauce. (?) W chwili obecnej bierze czynny udział w zajęciach klubu piłki ręcznej MKS Zagłębie Lubin i wraz z drużyną osiąga znaczne sukcesy. Tymczasem z opinii przesłanej Sądowi przez II LO dowiadujemy się, że uczeń osiągał przeciętne oceny ? średnia ocen 3,27, a po pierwszym półroczu otrzymał naganną ocenę z zachowania.
Trener MKS Zygmunt Woźniczka: Nie wiedziałem o narkotykowych incydentach Michała. Nie miałem też żadnych sygnałów o tym, że w liceum osiąga znacznie gorsze wyniki w nauce niż w gimnazjum ? o ocenie z zachowania także. Od pewnego czasu Michał uczęszcza na treningi ?w kratkę? z powodu kontuzji, w meczach gra rzadko, ponieważ ?nie łapie się do składu?.
Trener licealisty nie był pytany ani przez policję, ani przez sąd o opinię o swoim zawodniku. W uzasadnieniu postanowienia z 7 marca 2007 r. sąd pisze także: Nieletni w kwietniu bieżącego roku ukończy 17 lat, a w innym miejscu tego dokumentu czytamy: W razie otrzymania przez Sąd jakichkolwiek sygnałów o jego dalszej demoralizacji możliwym będzie wszczęcie kolejnego postępowania i zastosowanie odpowiednich środków przewidzianych w ustawie o postępowaniu w sprawach nieletnich. Dla wyjaśnienia: po skończeniu 17 lat przestępca odpowiada przed sądem, jak osoba dorosła. Najwidoczniej, wydając to postanowienie, pani asesor spodziewała się bardzo szybkiego powrotu swojego ?klienta? na salę sądu dla nieletnich.
W związku ze sprawą ucznia klasy Ic II LO zwróciliśmy się do Prezesa Sądu Rejonowego w Lubinie o umożliwienie przejrzenia akt. Prez. Danuta Szyszka odmówiła dostępu do tego materiału, podając jako podstawę prawną art. 36 § 2 ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich, który nie dotyczy kontaktów instytucji publicznych z dziennikarzami.
Udostępniając nam akta, Sąd mógł zobowiązać nas do nieujawniania danych personalnych ucznia i jego narkotykowych klientów ? danych, które zresztą znamy.
W aktach tej sprawy chcieliśmy przede wszystkim szukać dokumentów i informacji, które uzasadniałyby tak nadzwyczajną, niezrozumiałą wyrozumiałość sądu wobec dealera narkotyków.
(?)
Piotr Bielawski