Wszystkie buńczuczne zapowiedzi formacji Leszka Millera zostały negatywnie zweryfikowane w czasie kilku miesięcy rządów, a nieustanne roszady gabinetowe, wymiany kolejnych ministrów, sekretarzy, podsekretarzy i wojewodów, tylko dodatkowo ilustrują bezsilność i jałowość koncepcji programowych i dokumentują tezę wypowiedzianą wiele miesięcy temu przez socjologa, prof. Jadwigę Staniszkis, że państwo polskie utraciło sterowność.
Z każdego zakątka kraju dochodzą głosy domagające się zasadniczej reformy państwa i jego instytucji, a za najważniejsze i najpilniejsze zadanie uważa się reformę ordynacji wyborczej do Sejmu, odrzucenie tzw. ordynacji proporcjonalnej i wprowadzenie wyborów w okręgach jednomandatowych, na wzór brytyjski. 15 marca "Rzeczpospolita" opublikowała tzw. apel intelektualistów, podpisany przez ponad 70 znanych postaci publicznych, głównie ze środowisk nauki i kultury. Apel ten wywołał ogromny rezonans w kraju. "Rzeczpospolita" kilkakrotnie publikowała dalsze nadchodzące podpisy. Tylko skromna ich część znalazła drogę na łamy prasy.
Do Biura Ruchu na rzecz JOW nadchodzą setki deklaracji w tej sprawie, które są kopiami listów wysyłanych do "Rzeczpospolitej". Właśnie otrzymałem informację od geologa, prof. Michała Mierzejewskiego, że apel ów podpisało 62 samodzielnych pracowników nauki, a więc profesorów i doktorów habilitowanych Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Wrocławskiego, a więc praktycznie cały Wydział. Pan Sławomir Janicki, przewodniczący Rady Miejskiej Lublina, przesłał na moje ręce "Apel Lubelski", skierowany do parlamentarzystów, w tej samej sprawie, podpisany przez 77 postaci świata nauki, kultury i polityki z tamtego terenu. Wystarczy, jeśli wymienię wśród nich osoby tak wybitne jak światowej sławy tomista, ojciec Mieczysław Albert Krąpiec, profesor KUL, prof. Marian Harasimiuk, rektor Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, prof. Maciej Latalski, rektor Akademii Medycznej w Lublinie, prof. Zdzisław Targoński, rektor Akademii Rolniczej, p. Marcin Zamoyski, prezydent Miasta Zamościa, a razem z nimi prorektorzy, dziekani, profesorowie, artyści, dziennikarze, samorządowcy. Podobną listę sygnatariuszy, z apelem do Prezydenta, przysłał nam z Poznania p. Włodzimierz Urbańczak.
28 marca, obradujący w Łodzi Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, podjął uchwałę popierającą apel "Rzeczpospolitej" i treść tej uchwały przekazał dr Włodzimierz Grądzki, sekretarz Zarządu Krajowego. Wiem o wielu innych inicjatywach tego rodzaju, w szczególności w środowiskach samorządowych, przede wszystkim wśród wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Podobne inicjatywy podejmowane są za granicami kraju.
2 kwietnia, w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, odbyła się wielogodzinna konferencja prasowa Prezydenta i Premiera. Konferencji tej nadano wysoką rangę, na co wskazuje sama nazwa spotkania. Miała to być konferencja na temat "Przyszłości Polski". Podczas konferencji obaj najwyżsi urzędnicy Rzeczypospolitej zaprezentowali zwartość, jedność i zdecydowanie. Zdecydowanie zaprzeczyli pogłoskom o "wojnie na górze", o jakichś rozdźwiękach miedzy nimi. Nic takiego. Wspólnym i jednym krokiem zmierzają w ramiona Unii Europejskiej, której mają zamiar oddać się na wiosnę przyszłego roku. Wychodząc naprzeciw wyzwaniom chwili, zapowiedzieli też przyspieszone wybory parlamentarne razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego, w dniu 13 czerwca 2004. Wychodząc naprzeciw apelom o ordynacje wyborczą do Sejmu, Prezydent obiecał jednomandatowe okręgi wyborcze do... Senatu!
Długie i w stanowczym tonie wypowiedzi Kwaśniewskiego i Millera, ich odpowiedzi na pytania dziennikarzy unaoczniły nam, że nie mają oni żadnej koncepcji na rozwiązanie nabrzmiałych problemów Polski i żadnego pomysłu na wyjście z kryzysu. Jedyną ich koncepcją jest dotrwanie, jak tylko się da, do czasu włączenia Polski w struktury Unii Europejskiej. Tylko, żeby jakoś przetrwać, wejść do UE, przeprowadzić szybko wybory ? Unia przecież pomoże swoim wiernym ambasadorom i pomocnikom ? a dalej się zobaczy.
Propozycja Kwaśniewskiego nowej ordynacji wyborczej do Senatu i wprowadzenie 100 jednomandatowych okręgów wyborczych, na pozór wydaje się wyjściem naprzeciw żądaniom apeli społecznych i Ruchu na rzecz JOW. W istocie jest to nic więcej jak manipulacja opinią publiczną, mistyfikacja i dezinformacja. Liczy on na to, że głosząc realizację postulatu JOW w wyborach do Senatu, zdejmie wiatr z żagli Ruchu na rzecz JOW, a społeczeństwo nie zorientuje się, że znowu zostało oszukane.