Wielki poeta rosyjski, Osip Mandelsztam, uciekając przed aresztowaniem, powiedział zdanie, które przeszło do historii: jesteśmy w łapach humanistów. Humaniści tym się przede wszystkim cechują, że będąc w posiadaniu wiedzy tajemnej, niedostępnej reszcie gatunku ludzkiego, z pogardą i wyższością traktują wszelkie wyliczenia (no, może oprócz zamawianych sondaży opinii publicznej) i wymowa liczb, na ogół, do nich wcale nie przemawia. Po najnowszych wyborach samorządowych zasiadają przed kamerami telewizyjnymi i mikrofonami liczne grona humanistów i przestawiając różne słupki na mapie Polski dywagują o tym, która z wiodących sił politycznych jaką uzyskała przewagę nad inną, kto te wybory wygrał, a kto, w każdym razie, nie przegrał, i co ma z tego wynikać. W tych konkluzjach, rzecz jasna - jak to humaniści - nieraz znacznie się różnią - mamy dzisiaj wolność słowa i pluralizm, więc co dla jednego jest lewe, to dla drugiego prawe, albo…