Czy w Polsce panuje wolność słowa? Teoretycznie tak ? przecież mamy ją zapisaną w konstytucji. Ale, powie ktoś, przecież również w konstytucji stalinowskiej zapisane były gwarancje wolności słowa, wolności zgromadzeń i wolności w ogóle, a przecież wiadomo, że w praktyce mieliśmy do czynienia z czymś dokładnie przeciwnym.
Aby odpowiedzieć sobie na pytanie o początki ?Opcji na Prawo?, trzeba się cofnąć do roku 1984, kiedy wraz z przyjaciółmi doszliśmy do wniosku, że z ?Solidarnością? jest coś nie tak: że nie jest ruchem antykomunistycznym, lecz raczej socjalistycznym, że w gruncie rzeczy nie walczy z systemem, lecz chce go jedynie naprawiać.
Pierwszy numer ?Opcji? (?0?) był wydarzeniem szczęśliwym w życiu młodych ówcześnie twórców pisma. Dumni i pełni przeświadczenia, że oto rozpoczęli zmianę świata na lepszy, nie mieli świadomości, komu i czemu w ostateczności się przysłużyli. Jednak ten moment, dzień ukazania się numeru zero, pamiętam jak pierwszą dziewczynę.
Gdyby ułożyć w stos wszystkie wydrukowane egzemplarze ?Opcji?, to sięgnęłyby... ho, ho! A jeśliby je ułożyć wzdłuż, to jeszcze dalej. Choć może jednak dobrze, że ?Opcja? nie służy do układania, a do czytania.
Czasopismo ?Opcja na prawo? jest najdłużej ukazującym się prywatnym miesięcznikiem w Polsce po roku 1989. W zasadzie od samego początku istnienia pisma byłem z nim związany: na początku jako autor artykułów, potem stały felietonista aż w końcu redaktor pisma i odpowiedzialny za okładkę numeru.
Rozmowa z Grzegorzem Braunem, reżyserem filmowym, scenarzystą i publicystą, autorem i współautorem głośnych filmów dokumentalnych, takich jak Towarzysz Generał, Plusy dodatnie, plusy ujemne, TW Bolek, Marsz wyzwolicieli, Defilada zwycięzców.
Sąd nakazał wydawcy książki historycznej wymazać zacytowany zapis dokumentów i za grube pieniądze opublikować przeprosiny za jego ujawnienie. Paradoksalnie precedens ten dotyczy właśnie dobrze udokumentowanego fragmentu książki, której zarzucano nierzetelność dowodów! Bez żadnej przesady żyjemy w czasach proroczo opisanych przez Orwella. Prawda to nie fakty, prawdę można już dowolnie przycinać, wymazywać i zmieniać. Tak jak akurat pasuje.
Zbliża się 30. rocznica podpisania porozumień sierpniowych między władzami PRL i Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym. Wśród 21 postulatów porozumienia znalazł się zapis: Przestrzegać zagwarantowaną w Konstytucji PRL wolność słowa, druku i publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
Komentatorzy amerykańskiego życia politycznego mogą sobie pozwolić na wiele. Jak długo upubliczniana jest prawda, sądy nie interweniują. Dzięki temu dyskusja polityczna może być ostra i obraźliwa. Polityka przez to dużo ciekawsza.
Nasza strona używa plików cookies. Jeśli przeglądasz nasze strony równocześnie wyrażasz zgodę na korzystanie z nich.Więcej o naszej polityce prywatności Polityka prywatności. Korzystanie z tej strony wymaga akceptacji plików cookie.