Jakiś czas temu w "Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł traktujący o szarej strefie polskiej gospodarki ("Gospodarka bez rachunku").
Baczny obserwator historii dostrzega zależność między rozkwitem pewnych idei a natężeniem ruchów społecznych, zjawisk gospodarczych czy zmian politycznych. Moim celem nie jest analiza korelacji między wspomnianymi zdarzeniami oraz stwierdzenie właściwego łańcucha przyczynowo-skutkowego. Dlatego możemy się chyba na tym etapie zgodzić na taką konkluzję, że istnieją pewne sprzyjające okoliczności, w obecności których dochodzi do owych zdarzeń.
Zwolennicy wolności jednostki i swobody gospodarowania stawiają sobie pytanie o granice tejże wolności. Kwestia ingerencji państwa w działanie człowieka z naszego punktu widzenia wydaje się jasno zdefiniowana. Prawna jest mianowicie dobrowolna działalność lub wymiana między dwoma podmiotami, jeżeli nie ingeruje lub nie zagraża interesom osób postronnych. Każda interwencja ze strony rządu jest w tym kontekście zabroniona.
Wychodząca od 2001 roku |