Ostatnie dwie dekady upłynęły polskiej dyplomacji pod kierunkiem zdecydowanie prozachodnim. W 1999 roku Polska przystąpiła do NATO, a w 2004 stała się członkiem UE. Żołnierze Wojska Polskiego uczestniczyli w inwazji oraz okupacji Iraku. Do dziś stacjonują w Afganistanie. Najważniejsze ugrupowania polityczne widzą przyszłość Polski opartą albo na wtopieniu się w struktury UE (głównie PO) bądź na sojuszu z USA (głównie PiS). O reszcie świata nasz polityczny establishment zapomniał lub wolał nie pamiętać. Federacja Rosyjska z historycznych powodów nie jest widziana w roli atrakcyjnego sojusznika. Co więcej, od pewnego czasu przez część środowisk politycznych postrzegana jest jako wróg.
Problematyką nowych mocarstw nasze elity polityczne praktycznie się nie interesowały. Dotyczyło to w znacznym stopniu Chin ? trwające już trzydzieści lat odrodzenie tego państwa zostało u nas niemal niezauważone. Polityka Warszawy wobec Pekinu czasami wręcz charakteryzuje się krótkowzrocznością, o ile nie ignorancją. Gdy w 2008 roku w Pekinie została rozegrana olimpiada, zabrakło na niej zarówno polskiego prezydenta, jak i premiera. Nasze władze skrytykowały chiński rząd za stłumienie w przededniu igrzysk protestów w Tybecie. Najwyraźniej najważniejsze ugrupowania polityczne uznały światową dominację Zachodu za pewnik, fukuyamowską zaś tezę o ?końcu historii? za prawdę objawioną. Wzrostu znaczenia potęg spoza naszego kręgu cywilizacyjnego wolały nie dostrzegać.
Pewną zmianę w postrzeganiu sytuacji międzynarodowej przez naszą klasę polityczną przyniósł światowy kryzys ekonomiczny. Ucierpiała na nim gospodarka Stanów Zjednoczonych. Ponadto od kilku lat Waszyngton musi się zmagać z pogarszającą się sytuacją w Afganistanie. Nie lepiej wygląda sytuacja wielu gospodarek Unii Europejskiej. Groźba bankructwa Grecji oraz finansowe kłopoty Hiszpanii, Portugalii czy Włoch stawiają pod znakiem zapytania przyszłość strefy euro. Gospodarka Chin ? pomimo pewnych problemów ? wydaje się przechodzić przez kryzys łagodnie. W bardzo trudnym dla światowej ekonomii roku 2009 PKB Chin urósł o 9,1%, w roku ubiegłym zaś o 10,3 %. Dla porównania gospodarka USA w roku 2009 zanotowała spadek o 2,6%. Wzrost gospodarczy Stanów Zjednoczonych w zeszłym roku wyniósł 2,8%. Rosnąca chińska gospodarka prowadzi niezwykle aktywną ekspansję zagraniczną. Po zawarciu wielu lukratywnych kontraktów na Czarnym Lądzie, przedsiębiorstwa z Państwa Środka coraz odważniej wkraczają na rynki europejskie. Warto wymienić chociaż niektóre z ekonomicznych posunięć Pekinu na Starym Kontynencie. W ubiegłym roku Zheijang Geely Holding Group kupił szwedzki koncern samochodowy Volvo. Shanghai Automotive Industry Corporation przejęły zakłady Rovera w Longbridge. China Ocean Shipping Company zbuduje port w Neapolu. Niezwykle ważną kwestią jest wykupienie przez Chiny zadłużenia Portugalii, Hiszpanii oraz Grecji. Od kilku lat trwa ścisła współpraca Białorusi z Chinami. Gospodarcza ekspansja Chin dotarła także do Polski.
Próby zacieśnienia stosunków polsko-chińskich sięgają jeszcze roku 2006. Wówczas premier Jarosław Kaczyński spotkał się w Helsinkach z szefem rządu Chin Wen Jiabao. Rok później spotkał się z Przewodniczącym Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych Wu Bangguo. Prawdziwe otwarcie w relacjach Warszawy i Pekinu przypada na rok 2008. Gdy wciąż jeszcze dało się słyszeć echa pekińskiej olimpiady, a kryzys finansowy stopniowo ogarniał świat, do Państwa Środka udał się wreszcie premier Donald Tusk. Podczas wizyty zadeklarowano m.in. zniesienie blokad na sprzedaż polskiej żywności. Trudno dziś jednoznacznie stwierdzić, jakimi przesłankami kierował się szef rządu, rozpoczynając zaktywizowanie stosunków RP z ChRL. Jest oczywiste, że liczył na zintensyfikowanie kontaktów ekonomicznych. Niewykluczone także, iż mógł wiązać z polsko-chińską współpracą większe nadzieje. Początki rządów koalicji PO-PSL to przecież fiasko koncepcji Polski jako ?Izraela Europy?. Dowodem na takie plany może być podpisanie 16 XII 2009 polsko-chińskiej umowy wojskowej. Dotyczy ona takich obszarów, jak np. funkcjonowanie sił zbrojnych, edukacja wojskowa, szkolenie personelu wojskowego, medycyna wojskowa, nauka i badania wojskowe, a także ochrona środowiska naturalnego w odniesieniu do zanieczyszczeń wynikających z działalności militarnej. Zgodnie z umową współpraca polskich i chińskich sił zbrojnych ma się przejawiać poprzez m.in. spotkania ministrów spraw zagranicznych, szefów sztabów, wymianę doświadczeń na szczeblu eksperckim, konsultacje polityczno-wojskowe, udział obserwatorów w ćwiczeniach wojskowych, udział w misjach pokojowych i humanitarnych. Umowa, niestety, nie przewiduje obrotu uzbrojeniem ? UE nałożyła embargo na tego typu działalność z Chinami ? oraz jest ograniczona do wymiany informacji o charakterze jawnym.
(...)