We wtorek 6 czerwca 2006 roku (z racji nagromadzenia szóstek - 666 - dzień ten został przez ludzi przesądnych uznany za "szatański") pan premier Kazimierz Marcinkiewicz w towarzystwie pani wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej ogłosił nowe wynalazki w sprawach podatkowych. Najogólniej biorąc, sprowadzają się one do zmiany kolejności kieszeni, z której fiskus wyciąga podatnikom więcej i mniej pieniędzy. Dlatego też pani prof. Gilowska zastrzegała się, by tych wynalazków nie nazywać "reformą". Jużci - "reformą" one nie są i być nie mogą, ponieważ podporządkowane są one świętej zasadzie tzw. neutralności budżetowej. Oznacza ona, że jeśli nawet zmieniamy kolejność kieszeni, z których wyciągamy więcej i mniej pieniędzy, to z wszystkich musimy wyciągnąć tyle samo, co za kolejności poprzedniej. Tyle samo - albo i więcej.