15 czerwca w Sali Rycerskiej wrocławskiego ratusza odbyło się spotkanie kilkuset działaczy i sympatyków Solidarności Walczącej w dwudziestą rocznicę powstania tej organizacji. Poza nonszalancką notatką w "Słowie Polskim" media całkowicie zignorowały to wydarzenie, mimo udziału w nim prezydenta Wrocławia, kilku posłów oraz wielu innych osób znanych w kraju i za granicą. Metoda "zamilczeć na śmierć" nie jest nowa, ale w wykonaniu obecnej prasy wystawia smutne świadectwo jej obiektywizmowi i rzetelności. SW od dawna już nie istnieje, ale nadal znajduje się na indeksie. Kiedyś bulwersowała swoim rzeczywistym antykomunizmem (kiedy obowiązywało hasło "nie prowokować"). Obecnie pamięć o niej jest niewygodna dla elit, które poniosły porażkę w swej, potępianej przez SW, koncepcji pojednania z komunistami.Poniżej tekst jednego z działaczy SW adresowany do uczestników spotkania.