Lektura książki Franka Westermanna ?Inżynierowie dusz? o uwikłaniu pisarzy rosyjskich w komunizm zbiegła się u mnie z powtórnym przeglądaniem niewielkiego stosu archiwalnych numerów pisma ?Dziś i Jutro? z roku 1951.
I
Mówi się czasem, że żyjemy obecnie w świecie ukształtowanym przez drugą wojnę światową. Istotnie - tak zapewne jest w kwestiach geopolitycznych. Jednak poza sferą relacji międzypaństwowych, konfliktów międzynarodowych i wytyczania granic istnieje jeszcze obszar kultury i obyczajów, kształtowany w dużej mierze innymi czynnikami. Wydaje się, że w tej dziedzinie świat nasz ukształtowały lata sześćdziesiąte, nazywane częstokroć "szalonymi" - czy to z sentymentalną aprobatą, czy z głęboką pogardą.
12 kwietnia 2008 roku Polskę obiegły informacje o dantejskich scenach, rozgrywających się na ulicach Wrocławia. Chodziło o manifestację patriotyczną, która upamiętniać miała ofiary zbrodni w Katyniu - a w szerszym kontekście wszystkich Polaków, którzy zapłacili życiem za walkę z totalitarnymi ustrojami podczas II wojny światowej i zaraz po niej.
Wychodząca od 2001 roku |