Kościół katolicki od początku swojego istnienia był głównym i najefektywniejszym dobroczyńcą. Nawet dziś organizacje typu Caritas w sposób niemal wzorowy zajmują się dystrybucją dóbr dla potrzebujących. Dla każdego prawdziwie wierzącego chrześcijanina opieka nad słabszymi jest podstawowym obowiązkiem i powinnością moralną. Czy jednak przymuszanie obywateli do dobroczynności jest moralnie uzasadnione i mądre? Weźmy przykład, którym posłużył się wybitny ekonomista i noblista śp. Milton Friedman. Idziemy ulicą z kanapką w ręku i spotykamy głodnego bezdomnego człowieka, który prosi nas o oddanie mu pożywienia. Po oddaniu mu owej kanapki zarówno my mamy satysfakcję i czyste sumienie (bo spełniliśmy nasz chrześcijański obowiązek), jak i bezdomny ( bo doświadczając naszej łaski, w przyszłości może sam pomoc komuś innemu w potrzebie). Weźmy jednak drugi przykład - idziemy ulicą z kanapką i napotykamy urzędnika, który pod przymusem zabiera nam kanapkę i daje pierwszemu statystycznemu (bo nie sprawdza, czy aby nie ma do czynienia ze zwykłym wyłudzaczem) bezrobotnemu.
"Największą sztuczką diabła było wmówienie ludziom, że nie istnieje" - mówi przysłowie, które idealnie opisuje przesłanie nowej książki Grzegorza Górnego.
Śmierć Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i najwyższych przedstawicieli władzy oraz generalicji z pewnością wpłynęła na otwarcie oczu najważniejszych decydentów naszego globu na zbrodnię katyńską. Słowa Prezydenta Rosji o zbrodni Stalina, emisja filmu Wajdy w najlepszym czasie antenowym w rosyjskiej telewizji publicznej i zainteresowanie Katyniem całego świata dowodzi tego w sposób bezdyskusyjny. Nie wiadomo jednak, czy nagły wybuch miłości do pary prezydenckiej i patriotyzmu Polaków pozostawi trwały ślad w naszym życiu politycznym.
Trudno się pisze tekst kilka dni po wstrząsających i dramatycznych wydarzeniach z 10 kwietnia 2010 roku. Natłok informacji, jaki napłynął do nas w dniach po tragedii, uniemożliwia spokojną analizę tego, co się stało, oraz tego, jaki wpływ tragedia w Smoleńsku będzie miała na nasz kraj. Nie wiemy, co naprawdę spowodowało wypadek prezydenckiego samolotu. Zawinił pilot czy może technicy z lotniska? Czy Rosjanie mataczyli po tragedii, czy może władze rosyjskie szczerze okazały serce naszemu narodowi? Czy komuś zależało, by zginęli wszyscy najważniejsi politycy, którzy walczyli o pamięć po pomordowanych w Katyniu polskich oficerach i jednocześnie domagali się dywersyfikacji dostaw gazu do Polski? Pojawiło się mnóstwo teorii spiskowych dotyczących śmierci elity polskiego narodu. Jedne są zupełnie absurdalne i po prostu głupie, inne natomiast zawierają logiczną argumentację. Całej prawdy o katastrofie możemy się nie dowiedzieć nigdy. W końcu Amerykanie do tej pory nie poznali prawdy o śmierci Johna F. Kennedy?ego. A może my już ją znamy?
W XX wieku Kościół katolicki został dotknięty jedną z najcięższych do wyleczenia chorób nowożytności – socjalizmem. Od czasu pontyfikatu Pawła VI, gdy w na świecie coraz mocniej swoją obecność akcentowały lewackie ruchy, a Kościół był pożerany przez raka czerwonej agentury w swoich strukturach, socjalizm zagościł w umysłach wielu duchownych. W nauczaniu wielu wpływowych kaznodziejów kapitalista jest tłustym wyzyskiwaczem z cygarem w ustach i rogami na głowie.
Socjaliści z rządu wraz z "wrażliwymi" dziennikarzami zaaplikowali nam przymusową terapię smutku w postaci żałoby narodowej. I jak zwykle do swoich politycznych celów władza postanowiła wartościować śmierć - dzieląc ją na mniej i więcej wartą.
Tematem numeru ostatniego wydania "Opcji na Prawo" był wywiad z o. Tadeuszem Rydzykiem. Redakcja zdecydowała się nawet umieścić zdjęcie duchownego na okładce, co jest trochę dziwne, bo z wywiadu oprócz promocji środowiska Radia Maryja nic nie wynika (choć trzeba przyznać, że jest świetnie zredagowany -Ojciec dyrektor nie słynie bowiem z umiejętności precyzyjnego wyrażania swoich myśli). Wakacyjny numer "Opcji" zbiegł się z ujawnieniem przez "Wprost" kompromitujących nagrań o. Rydzyka, w których wzywa Pierwszą Damę do poddania się eutanazji. Tytuł widniejący na okładce "Opcji na Prawo" - Jestem skromnym rolnikiem w winnicy pańskiej, będący parafrazą słów Jego Świątobliwości Benedykta XVI, w świetle ujawnionych nagrań zabrzmiał niezwykle żenująco i komicznie.
Jesteś zwolennikiem lustracji osób duchownych?
Jak pisałem w poprzednich felietonach - to Kościół katolicki dał podstawy dla współczesnej ekonomii. Hiszpańscy scholastycy, opierający swoje rozważania na naukach biskupa Mikołaja z Oresme, który włożył duży wkład w rozwój teorii monetarnej, mnisi uświęcający pracę, katolickie uniwersytety czy w końcu nauki papieży ugruntowały gospodarkę rynkową. Zapewne żylibyśmy dzisiaj w kapitalistycznym raju, gdyby nie szatańskie pomysły ludzi zwanych socjalistami.
2 x 2 = 6, czyli czerwony naszym panem
Wychodząca od 2001 roku |