W śledztwie prowadzonym przez warszawską prokuraturę dotyczącym korupcji przy informatyzacji MSWiA, po sprawdzeniu przetargów i zamówień przeprowadzanych przez Centrum Projektów informatycznych, CBA zatrzymało kilka osób. Wśród nich byłego dyrektora CPI i jego zastępcę, żonę dyrektora CPI, pracownicę wydziału promocji projektów informatycznych oraz szefa wrocławskiej firmy informatycznej podejrzanego o wręczenie łapówki. Najważniejsze zarzuty, zagrożone karą do 12 lat więzienia, dotyczą przyjęcia i wręczenia łapówki w wysokości 211 tys. zł. Prokuratura dodała, że skala korupcji w związku z projektami informatycznymi realizowanymi w MSWiA może być zdecydowanie większa.
We wrocławskim Sądzie Okręgowym zakończył się w grudniu proces byłego Pełnomocnika Prezydenta ds. Komputeryzacji Urzędu Miejskiego. O tej sprawie pisałem na łamach ?Opcji? szerzej, przypomnę więc tylko najważniejsze fakty.
Wrocławska delegatura NIK przeprowadziła w 2005 r. w Urzędzie Miejskim Wrocławia kontrolę opracowań zleconych firmom zewnętrznym w 2002 r. przez byłego Pełnomocnika Prezydenta do spraw Komputeryzacji Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. Kontrolerzy sprawdzili losowo wykonanie 12 z 17 zleconych przez Pełnomocnika zadań. Stwierdzili, że żadne z poddanych ocenie opracowań nie zostało wdrożone i nie było wykorzystywane w Urzędzie Miejskim, a realna wartość opracowań została zawyżona. Wydatki Pełnomocnika Prezydenta były nieefektywne i niegospodarne, ponieważ zamówione opracowania nie znalazły praktycznego zastosowania i nie przyczyniły się do usprawnienia funkcjonowania Urzędu.
Po przeprowadzeniu dodatkowej kontroli działań Pełnomocnika przez Regionalną Izbę Obrachunkową oraz otrzymaniu opinii w tej sprawie od biegłego sądowego Prokuratura przedstawiła Pełnomocnikowi zarzuty w zakresie wyrządzenia gminie Wrocław umyślnie szkody ?wielkich rozmiarów? (dokładnie 1.037.312 zł i 60 gr.) i skierowała w czerwcu 2008 r. akt oskarżenia do Sądu Okręgowego we Wrocławiu (art. 296 ust. 3 w zw. z art. 296 par. 1 i 2 i inne). Były Pełnomocnik Prezydenta Wrocławia oskarżony został także o niedopełnienie obowiązków, naruszenie art. 26 ustawy o zamówieniach publicznych; przekroczenie uprawnień, zatwierdzanie faktur wystawionych przez wykonawców bez względu na wartość merytoryczną, nieużyteczności opracowań dla urzędu (żadne zlecenie nie było konsultowane z informatykami Miejskiego Ośrodka Informatyki), potwierdzanie odbioru pracy mimo niewykonania jej w całości; zlecanie zadań firmom zewnętrznym, mimo że prace te mogli wykonać informatycy miejscy (np. zlecenie za 109 000 zł wykonania konwersji informacji z jednej bazy danych do drugiej, podczas gdy miejski informatyk mógł to wykonać w najwyżej kilka dni).
Wiele zarzutów dotyczyło nieprawidłowości w organizowanych przez oskarżonego przetargach, w tym wysyłanie zaproszeń ofertowych tylko do trzech wybranych przez siebie firm. Tak się ?dziwnie składało?, że zwycięzcami tych ?przetargów? były firmy prowadzone przez znajomych oskarżonego, a często podwykonawcami byli członkowie jego rodziny. Zdaniem oskarżyciela działania Pełnomocnika były sprzeczne z obowiązkami określonymi w Ustawie o Finansach Publicznych: Wydatki publiczne powinny być dokonywane w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem zasady uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów oraz Przedmiotu i warunków zamówienia nie wolno określać w sposób, który mógłby utrudniać uczciwą konkurencję.
(...)