Jeśli Romney jest zdecydowany naruszyć obecne stosunki z Rosją w imię ideologii ?amerykańskiej wyjątkowości? ? bo nie istnieją żadne inne racjonalne przesłanki przemawiające za tym ? to taki scenariusz, ?resetu resetu?, jest jak najbardziej realny. Trudno jednak rozstrzygnąć, na ile Romney do końca wierzy w swój własny program. Jeśli mamy tutaj do czynienia z doświadczonym biznesmenem i inwestorem, wydaje się, że powinny go cechować raczej pragmatyka, elastyczność i zdrowy rozsądek. Nie należy zapomnieć o tym, że program An American Century stanowi proste przełożenie postulatów ideowych neokonserwatyzmu na aktualne zagadnienia. O ?wybitnych? osiągnięciach w polityce zagranicznej tego nurtu ideowego chyba nie muszę wspominać. Amerykanie wyraźnie dali sygnał w 2008 r., że nie interesowała ich kontynuacja polityki militarnych krucjat w imię demokracji. Czy Romney zdaje sobie z tego sprawę, że firmuje zmodyfikowaną wersję polityki zagranicznej Busha II, gdzie celem amerykańskiego zaangażowania w świecie jest utopijne dążenie do eliminacji zła i tyranii? Proszę pamiętać, że Ronald Reagan nigdy nie przestał być antykomunistą. Umiejętnie zdołał połączyć ideowość z pragmatycznym podejściem w dyplomacji. To cechy prawdziwego męża stanu. Problemem obecnego kandydata republikanów jest jego wiarygodność. Np. czy zmiana jego retoryki w kwestii ochrony życia dzieci nienarodzonych jest wynikiem autentycznej wewnętrznej przemiany , czy zwykłym ? chwytem marketingowym?? A jeśli tak, to czy można się spodziewać równie radykalnej reorientacji jego obecnych poglądów na politykę międzynarodową? Jedno jest pewne: polska dyplomacja powinna być przygotowana na wszystkie możliwe scenariusze, w szczególności na te, które nie będą logiczną konsekwencją obecnego programu wyborczego byłego gubernatora Massachussetts.
(?)