W związku z tym, że Sąd Okręgowy w Warszawie, deliberujący od sześciu lat nad tzw. aferą FOZZ, ponownie wezwał biegłych ekspertów o dostarczenie mu ekspertyzy akt, otrzymuję liczne telefony z pytaniami i prośbami, nawet od różnych dziennikarzy, o skomentowanie tych problemów i ocenę szans osądzenia sprawy FOZZ, skazania winnych, odzyskania zrabowanych pieniędzy itp. Oczywiście, te pytania kierowane są do mnie prywatnie, albowiem w mediach publicznych wypowiadać mogą się na ten temat wyłącznie ludzie, którzy albo są zainteresowani tym, żeby sprawa ta nigdy nie została należycie wyjaśniona, albo tacy, którzy o tej sprawie mają pojęcie raczej mgliste, a mimo to funkcjonują na pozycjach ekspertów i znawców. Prof. Mirosława Dakowskiego i mnie, nikt publicznie o te sprawy nie pyta, ponieważ my otrzymaliśmy od Michała Falzmanna, dokumenty, które zgromadził prowadząc kontrolę FOZZ, a po jego śmierci napisaliśmy i wydaliśmy książkę Via bank i…