Nadeszły takie czasy, że życie socjalisty stało się ciężkie. Nawet bardzo, jeśli pomyśleć, jak to dobrze bywało w przeszłości. W takim XIX wieku, na przykład. O, wtedy to był, za przeproszeniem, czad. Jeśli tylko komuś przytrafiło się być młodym idealistą, automatycznie musiał przyłączyć się do bojowników o wolność ludu pracującego. Na rynku ideologii socjalizm potęgą był, i basta! Chciałeś lepszego świata - trzeba było być czerwonym, bratać się z ciemiężonymi robotnikami i planować wszechświatową rewolucję.