Histeryczne reakcje światu islamu na wystąpienie Benedykta XVI w Ratyzbonie po raz kolejny pokazały dobitnie, ile warte są relacje obecnego "dialogu międzyreligijnego".
Czas wspomnień... Tych bliższych i tych odleglejszych. Obrzydliwych i pięknych. Uciekamy od jednych, nie mamy czasu na drugie. Jedne i drugie są jednak częścią nas samych.
My, niżej podpisani zwracamy się z apelem w obronie dobrego imienia ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.
Wybory samorządowe nie odcisnęły szczególnego piętna na kraju i zasadniczo nie zmieniły układu politycznego. Rok kończymy z ostrożnym optymizmem. Ci, którzy wierzyli w obalenie rządu w wyniku wielomiesięcznej nagonki propagandowej, licząc na zatrzymanie reform, zawiedli się i bodaj jedynie siłą inercji bez przekonania kontynuują swój proceder.
Wolni i Solidarni
Arcybiskup Stanisław Wielgus to bardzo solidny, rzetelny i pobożny człowiek, i ja mu wierzę ? powiedział dziennikarzom w Wigilię prymas Polski, kardynał Józef Glemp. Dodał, że jeśli jakiś duchowny, który ze słabości czy naiwności popadł "w jakąś nieszczerość w swoim postępowaniu", to powinno być to ujawnione. "Ja jednak uważam ? z tego co znam ? że jednak 85 proc. duchowieństwa się oparło naciskom".
Zdaniem wielu obserwatorów polskiej sceny publicznej, lawina ruszyła - kończy się epoka"Polski Michnika i Kiszczaka".
Dobroczyńcy przyrody z miast i wsi (z przewagą miast) podnieśli niewiarygodny rwetes i wpadli w niesłychaną egzaltację.
Kiedy pasażer autobusu na prośbę o okazanie biletu odpowiada "niestety, nie mam", nie ma w tym nic dziwnego. Kiedy jednak upiera się, że być może ma bilet, ale go nie pokaże, sytuacja zaczyna być denerwująca, nie tylko dla kontrolera, ale również dla współpasażerów. Natomiast, kiedy stwierdza, że nie pokaże biletu, gdyż uwłacza to jego godności, samo zaś żądanie okazania biletu w podły sposób sugeruje obowiązek tłumaczenia się z tego, że nie jedzie się na gapę, zaczyna być śmiesznie. Jeśli ktoś tę komedię próbuje odgrywać przez dłuższy czas i na dodatek ze śmiertelną powagą, nawet śmiech zaczyna nużyć. Pozostaje tylko wysiąść z autobusu.
Przyjęta przez Sejm i zatwierdzona przez Prezydenta ustawa lustracyjna nie jest doskonała. Na łamach "Opcji" wielokrotnie dyskutowaliśmy na ten temat, wskazując, że być może - zarówno z politycznych, jak i czysto technicznych względów - prostszym rozwiązaniem byłoby całkowite udostępnienie archiwów i rezygnacja z pomysłu składania oświadczeń.
Wychodząca od 2001 roku |