... panie Waldku, Pan się nie boi
Gdy nie stało Chrobrego, Głogów przechodził różne dzieje: zmieniał panów, wygląd, załogę, ale odbudowywał się po pożarach, łatał podmywane powodziami umocnienia i po staremu tkwił na rzecznym ostrowiu, gotów bronić przeprawy. (...)
Totalitaryzm to system, w którym wszystkie ludzkie zachowania, w tym również wypowiedzi i myśli, poddane są kontroli władzy. W związku z tym totalitarnymi można nazwać każde metody zmierzające do tego, aby z jakichś powodów sprawować polityczny nadzór nad prywatnym życiem tych czy innych jednostek. Szczególną cechą totalitaryzmu jest przekonanie, że pewnym grupom ludzi nie należą się te same prawa, co innym. Wynika to stąd, że dla wyznawców totalitarnej ideologii ludzie ci są przyczyną wszelkiego zła. Dlatego też uniemożliwienie im wypowiadania się i działania, a nawet ich fizyczna likwidacja, z punktu widzenia totalitarystów jest wielce pożądana.
Pan Waldek się nie boi i winę za kryzys zrzuca na banki. A to, że opcje walutowe, a to że nie chcą dawać kredytów, a to że za dużo kredytów udzieliły. Na dodatek jeszcze we frankach, a mogłyby przecież w ?waldkach?. Niezadługo ujrzymy pewnie pana wicepremiera na demonstracji pod sztandarem ?Nie będziemy płacić za wasz kryzys?. Bo niby dlaczego PSL ma płacić za błędy koalicji? ?PSL ma swoje zasady? ? powiedział wicepremier w wywiadzie dla GW, i w związku z tym: ?..W ramach oszczędzania od siebie w piątek podpisałem decyzje zamrażające wynagrodzenia zarządom w kampaniach węglowych??. To się nazywa oszczędzanie od siebie!
Odwołanie przez rektor Uniwersytetu Wrocławskiego Marka Bojarskiego konferencji ?Prawda historyczna a prawda polityczna w badaniach naukowych. Przykład ludobójstwa na Kresach Wschodnich RP w latach 1939-1946?, choć bez wątpienia bulwersujące, nie powinno dziwić.
Cała Polska czeka na wybory do Europarlamentu, gdyż dopiero po nich zaczną się podobno śmielsze działania rządowe. Czekają nas zmiany personalne w gabinecie premiera Tuska, propozycje nowych ustaw (m.in. medialna) i nowelizacja budżetu. Minister Jacek Rostowski poinformuje, że jest dziura budżetowa (zwana będzie dziurą Rostowskiego, albo Rostowski hole) i deficyt w roku 2009 wyniesie 35 miliardów złotych (zamiast 18 mld). Po uchwaleniu nowelizacji budżetu minister odda się do dyspozycji premiera, który przyjmie jego rezygnację. Wszystkie zarzuty dotyczące uchwalenia nierealistycznego budżetu spadną na ministra finansów i Tusk wyjdzie z tego zamieszania czysty.
Wychodząca od 2001 roku |