Nie mogę się zgodzić z interpretacją historii Józefa z Egiptu P. Kosiby w art. "Warto czytać Biblię!" (OnP nr 9) z następujących powodów:
1. Józef wcale nie musiał pod przymusem zabierać chłopom nadwyżek zboża, tylko je przechowywał, pobierając za tę usługę zapłatę w tym, co przechowywał, czyli np. w zbożu. Chłopom natomiast wystawiał pod przyjęte zboże depozyt, np. zbożowy ? taki system depozytowy ponoć istniał w Egipcie, tylko nie wiem, czy przed Józefem, czy po nim.
2. Przypuszczalnie chłopi mogli za pomocą takich depozytów nabywać różnorodne towary, czyli je konsumować ponad miarę, pomimo że wiedzieli o mającym nastąpić 7-letnim nieurodzaju, i najprawdopodobniej za ten brak wiary w przepowiednię Józefa zostali ukarani wydziedziczeniem z ziemi, która była ich własnością.
3. Postępowanie Józefa, patrząc z perspektywy czasu, wskazuje ? tak myślę ? że państwo powinno dbać przede wszystkim o właściwe przechowywanie podstawowych surowców (np. zboża, węgla, ropy, gazu itp.), do których jest powszechny dostęp, i za tę usługę pobierać opłatę ? ale tylko w tym, co przechowuje ? czyli naturalny podatek.
Grzegorz Ziółkowski