Fundamentalnym dla ustalenia metod, jest wytyczenie celów istnienia państwowości. Cechą państw klasycznej łacińskiej cywilizacji, oprócz troski o codzienną egzystencję obywateli, była współodpowiedzialność za ich kondycję wieczną, a więc odpowiednie staranie o miejsce religii i stan moralny. Te postrzegane były, nie bez słuszności, jako elementy ogólnego ziemskiego dobrostanu. Wyłączenie spraw etyki w postoświeceniowym modelu świeckiego państwa, doprowadza dziś wiele krajów nie tylko do przyspieszonej erozji obyczajów, powoduje też rozpad wszelkiej wspólnotowości. Dziwnie koreluje to z planami globalistów i imperialistów, tj. zamysłem roztopienia nas w jednej kosmopolitycznej megapaństwowości, złożonej z doskonale równych, czyli obdartych z wszelkiej tożsamości, jednostek.
Tylko ta dawna holistyczna dbałość o cele duchowe i materialne, gwarantuje rozwój państwa w twór miły oku i stanowiący bezpieczne schronienie dla jego domowników. Wydaje się, że w Polsce od wielu lat brakuje tak zrównoważonej optyki. Rządzą nami albo materialiści (obojętnie czy ci marksistowscy, czy ci liberalno-kapitalistyczni), albo ludzie bezideowi. Gdy wydaje się, że właśnie przyszedł czas na tych z ideami, da się u nich zauważyć przechył typowy dla naszej myśli politycznej, czyli ciążenie w stronę czysto idealistyczną. Państwo przejmuje tu rolę swoistego kościoła, a obywatele traktowani są jak wierni, których trzeba narażać na ustawiczną, nie rzadko krwawą, próbę ich przywiązania do narodowej religii i często manichejskiej wizji materialnego świata. Towarzyszy temu całkowite zaniedbanie pragmatyzmu i zrozumienia, że państwo nie jest od poddawania narodu próbom, lecz od jego ochrony. Błędnie formułowana polityczna doktryna lub jej brak jest praprzyczyną wielu naszych niepowodzeń, a powodem naszego przebudzenia będzie zrozumienie, że Polska jest warta, by o nią walczyć, ale walka ta nie odbywa się w świecie urojonym, lecz tu i teraz i związana jest z ciężką pracą, siłą woli, umiejętnością mądrego szacowania realnych zmiennych oraz ogromną odpowiedzialnością za przyszłość żywych ludzi.