Józef Rufin Rogala Wybicki
Urodził się w Będominie, około 10 kilometrów na wschód od Kościerzyny i 50 kilometrów na południowy zachód od Gdańska. O miejscu narodzin i swej rodzinie tak napisał w pamiętnikach: „Roku 1747 dnia 29 września urodziłem się we wsi dziedzicznej nazwanej Bendomin w województwie pomorskim, 5 mil od Gdańska leżącej. Ojciec mój był Piotr Wybicki, sądowy ziemski mirachowski, a matka Konstancja z Lniskich, córka sędziego ziemskiego mirachowskiego, dziedzica dóbr Brodnica pod Gdańskiem. Familia nasza osiadła i ciągle mieszkała w województwie pomorskim”. Wychowywał się w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Jego ojciec – Piotr Wybicki – wziął udział w obronie króla Stanisława Leszczyńskiego. Po zdobyciu Gdańska przez wojska rosyjsko – saskie dostał się do niewoli. Rodzice jego należeli do niezbyt zamożnej, ale oświeconej szlachty. Wybiccy mieli aż 9 dzieci – dwóch synów i siedem córek. Mając osiem lat rozpoczął naukę w gdańskim kolegium jezuickim. Nie był nim zachwycony. Jak napisał w swoich wspomnieniach: „Myśleć nie kazano.... Zgoła co dzień bito...”.
W 1786 roku za zorganizowanie w swojej klasie buntu Wybicki wydalony został ze szkoły. Wrócił w rodzinne strony i mając piętnaście lat rozpoczął praktykę sądową. Dwa lata później był już kancelistą wojewody. W 1764 brał udział w ostatniej wolnej elekcji i oddał swój głos na Stanisława Augusta. Mając 20 lat został wybrany posłem na Sejm. Stale uzupełniał swoje wykształcenie czytając dużo książek z zakresu historii, prawa i geografii. Podczas obrad Sejmu 28 lutego 1768 roku, kilkakrotnie prosił o głos przewodniczącego obrad ks. Karola Radziwiłła. Wreszcie bez jego zgody wypowiedział następujące słowa: „Ponieważ książę marszałku, nie dajesz mi głosu przeciw prawu, którego nic zmazać nie potrafi, a które posłowi wolnemu mówić pozwala na każdym sejmie, przymawiam się więc najmniej, iż gdy zwróconych na łono senatu więzionych senatorów i do stanu rycerskiego przywróconego nie widzę posła, nie widzę wolnego sejmu, ale widzę tylko gwałt i przemoc moskiewską, przeciwko tej więc protestuję”.
Wybicki upomniał się o posłów, którzy w nocy z 13 na 14 października 1767 roku porwani zostali przez agentów Rosji. Byli to: biskup krakowski Kajetan Sołtyk, biskup kijowski Józef Załuski i hetman polny koronny Wacław Rzewuski wraz z synem Sewerynem. Ścigany przez carskich agentów, których udało mu się zmylić i przystąpił do konfederacji barskiej, gdzie mianowano go pułkownikiem i konsyliarzem generalnym. Po upadku konfederacji przez dwa lata studiował prawo na uniwersytecie w Lejdzie, w Holandii. Po powrocie do kraju napisał pierwszą swoją rozprawę polityczną Myśli polityczne o wolności cywilnej, którą wydrukowano w dwóch tomach. Pomimo, że konfederat barski występował przeciw królowi, w swojej pracy zwraca uwagę na potrzebę silnej władzy królewskiej.
Będąc w Warszawie pełnił funkcję sekretarza komitetu redakcyjnego „Kodeksu Zamojskiego”. Z tej racji zapraszany był na słynne „obiady czwartkowe” u Stanisława Augusta, który mianował go swoim szambelanem. W tym czasie pisze też największe swoje dzieło pt. „Listy patriotyczne do JW ex kanclerza Zamojskiego prawa układającego pisane”. W dziele tym przedstawił projekt uwolnienia chłopów od poddaństwa i przyznania im praw obywatelskich, opowiedział się za rozwojem miast i handlu. Uczestniczy aktywnie w pracach Komisji Edukacji Narodowej. Pisze tragedie, sztuki, komedie i opery.
(...)
Adam Maksymowicz