Jak okiem sięgnąć planeta Ziemia w ostatnich latach odnotowała gwałtowny zwrot do swojego stanu początkowego, opisanego w Księdze Rodzaju, czyli bezładu. Zaledwie kilka dni zajęło ongiś Stwórcy, by ten chaos uporządkować, ale człowiek, z powodów bliżej nieokreślonych i domagających się teologicznego uzasadnienia, od wieków mozoli się nad tym, by ten proces odwrócić.
Wiele uwagi poświęcono już fenomenowi, jakim był niezwykły rozkwit pewnej podrzędnej sekty, która pojawiła się jakby znikąd, na peryferiach wielkiego rzymskiego cesarstwa na początku naszej ery. Czynnikiem, który zagwarantował powodzenie rozprzestrzeniania się idei chrześcijańskich, na pewno była ich uniwersalność, umiarkowanie, głębia etyki, misyjność, ale również niezwykle precyzyjne i rozumne podejście do wiary i egzystencji człowieka, pozytywny stosunek do prawdy i jej poszukiwania („szukajcie a znajdziecie, pukajcie a otworzą wam”, „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”).
Pytanie o polską politykę wobec Rosji nie ogranicza się do ustalenia, jaki ma być kierunek polskich sojuszy, jest to dylemat, który dotyczy spraw fundamentalnych – ogólnego imperatywu warunkującego myśl geopolityczną naszych elit rządzących, tym razem, przynajmniej z nazwy, prawicowych czy konserwatywnych. Szybko zmieniająca się mapa świata wymaga pozbycia się sztywnego gorsetu nadmiernego historyzmu, romantyzmu i ideologizacji, którymi kieruje się obóz patriotyczny, zwłaszcza ten związany z rządzącą partią.
Klub Opcji na Prawo gościł w kwietniu we Wrocławiu szefową antyislamizacyjnego niemieckiego ruchu PEGIDA – Tatjanę Festerling.
Redaktor Michał Krupa otworzył spotkanie nawiązując do wypowiedzi znanego katolickiego pisarza Hilaire’a Belloca, który już kilkadziesiąt lat temu twierdził, że następne starcie w Europie będzie konfliktem pomiędzy cywilizacją chrześcijańską a islamską, wskazując przy tym na rewolucyjną genezę wojującego islamu. Otóż okazuje się, że nawet Belloc nie miał racji – konkludował Michał Krupa – ponieważ dzisiaj jesteśmy, owszem, świadkami starcia, ale nie islamu z chrześcijaństwem, tylko islamu z chrześcijaństwem w daleko zaawansowanej fazie agonalnej. Takie wprowadzenie jak się okazało, znalazło swoje całkowite potwierdzenie w tym, co można było usłyszeć tego wieczoru od niemieckiego gościa. Już na wstępie powiało pesymizmem.
Francuski rewolucjonista i dziennikarz Armand Marast nie ukrywał swojej fascynacji rolą
propagandy, określając ją dźwiękiem bębna, który wysyła tłumy do walki na pierwszej linii frontu. Nie był on bynajmniej odosobnionym przypadkiem admiratora zawodu pismaka w gronie dziewiętnastowiecznych praktyków i teoretyków rewolucji, była to profesja chyba najbardziej przez nich ulubiona. W kręgu ich zainteresowania leżały również inne dziedziny oddziaływania na tłumy, takie jak muzyka, malarstwo, inscenizacje teatralne, a później również filmowe.
Gdy w 30 r. n.e. Jezus odezwał się do Faryzeuszy w Jerozolimie słowami: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM, wskazując tym samym na siebie jako na Mesjasza i Boga, spotkało się to z gwałtownym oporem słuchających go żydowskich namiestników.
W trakcie jednej z wielu dyskusji toczonej na temat Ukrainy w Internecie jeden ze zwolenników euro-majdanu użył, taktycznego epitetu. Dyskredytując a priori próbę merytorycznej analizy geopolitycznej, której podjął się jego adwersarz, podsumował go personalnie określeniem: ?kanapowi eksperci?. Ciekawe, że jakby tłem tej dyskusji była inna niezwykle ważna osoba. Oto, wyłaniając się z mrocznej loży niebytu, od czasu do czasu, swoje arbitralne sądy ogłaszał na tym forum ? naczelny ekspert praktyk, korespondent z Kijowa ? Dawid Wildstein.
Z dr. Michaelem Jonesem, autorem książki Libido Dominandi. Seks, jako narzędzie kontroli społecznej, rozmawia Wojciech Trojanowski
Statystyki drgnęły i okazało się, że Polacy z coraz mniejszą ochotą oglądają w TV, cyklicznie powtarzane, styczeń po styczniu, medialne show Jerzego Owsiaka. Niemniej trudno im będzie w najbliższej przyszłości całkowicie odżegnać się od postaci przejmującej w Polsce od kilkunastu lat rolę najwyższego kapłana dla laików. Im większa sekularyzacja, tym większe zapotrzebowanie na zastępstwo dla sacrum.
Ostatnie dni wielu z nas przeżyło w stanie dającym się porównać do hipnozy. Rzeczywistość spłatała nam makabrycznego figla a, wydawałoby się, nierealne wydarzenie na lotnisku w Smoleńsku wywołało poczucie surrealistycznego filmu.
Wychodząca od 2001 roku |