Kompromitacja Od czasu gdy premier D. Tusk pozwolił był sobie nawoływać do obywatelskiego nieposłuszeństwa, zachęcając rodaków do niepłacenia abonamentu, co jakoś uszło mu na sucho (działał przecież na szkodę spółek skarbu państwa), kondycja mediów publicznych znacznie podupadła. Jak się okazało, nie na tyle, by nie dyskryminować ?Gazety Polskiej Codziennie?, której reklamy TVP nie wyemitowała. Pomijając okoliczność, że odbiorcy ? usłuchawszy premiera ? tak łatwo zrezygnowali ze swych praw (skoro płacę, to oczekuję realizacji misji publicznej mediów), a nadawcy skomercjalizowali się, to przecież nie ulega wątpliwości, że szeroka debata publiczna została ograniczona, wolność słowa zaś zagrożona (76% ankietowanych uważa, że w życiu społecznym brakuje prawdy). Grubokreskowa demokracja nie zmieniła tradycyjnej trójpolówki politycznej. Politycy realizują swoje interesy (dobrze, jeżeli nie zzewnątrzsterowne), media manipulują, abonenci zaś płacą. Dotychczas zachowywał się jak milicjant podczas przesłuchiwania na komisariacie. Teraz wzbogacił środki wyrazu o przeszywające spojrzenie…